Wysoki Sądzie, składam niniejsze zeznania bo mam już za sobą swoje dokonania i funkcje w Kongresie Ruchów Miejskich. Mówiąc z zadęciem w takich okolicznościach odpowiada się przed bogiem i historią. W kwestii boga istnieją uzasadnione wątpliwości, pozostaje więc osąd historii[1], czyli naszej środowiskowej opinii, dziś bardziej lokalnej niż globalnej, ale do czasu – najlepsze przed nami, w kolejnym dziesięcioleciu.


We wtorek, 25 maja br. nasze webinarium ponownie poświęcone było gorącemu tematowi ochrony drzew w mieście, rozpatrywanym z punktu widzenia udziału obywateli miast w obronie drzew przed ich nadmiarowym, niepotrzebnym i szkodliwym wycinaniem. Mamy bowiem prawo domagać się od władz miasta sformułowania i prowadzenia polityki ochrony zieleni.


Partycypacyjna demokracja miejska jest jedną z podstawowych wartości konstytuującej ruchy miejskie. Pomijając acz nie uchylając pytania „partycypacja czy demokracja”, stawianego często w związku z wykoślawianiem praktyk partycypacyjnych, pochylimy się nad kwestią konsultacji społecznych, które są chyba najbardziej rozpowszechnioną formą tych praktyk. Już, choć jeszcze nie dużą skalę, stajemy po „drugiej stronie” – jako ci, którzy konsultacje w imieniu władzy organizują. To bardzo pouczające doświadczenie, poszerzające punkt widzenia. Autor tekstu jest w takiej sytuacji – patrz notka biograficzna [red.]


6 kwietnia br., w zwyczajowy wtorek, bardzo licznie uczestniczyliśmy w webinarium KRM poświęconemu tematowi elektryzującemu wszystkich co wrażliwszych ludzi jak Polska długa i szeroka: drzewa w mieście, ich wycinanie i ochrona. W każdym mieście, ale także poza nimi, przy drogach i w lasach, nad rzekami i wzdłuż torów kolejowych, drzewa są cięte na potęgę, w tym dorodny i zdrowy starodrzew, najbardziej cenny dla ekosystemu. Co robić? Jak je ratować?


Cześć! Pilne!
Wspólnie z British Council szukamy młodych, pełnych pasji osób, które chcą się przyłączyć do programu Active Citizens: RAZEM DLA OCHRONY KLIMATU i podjąć działania w kwestii największego problemu, przed którym stoi dziś nasza planeta.
Zespół KRM


Spór o partycypację społeczną dotyczy w swojej istocie bardziej kluczowego i nieuświadomionego sporu o politykę jakości w sektorze publicznym. Do partycypacji trzeba bowiem mieć powód. Jest nim chęć ulepszenia czegoś dla kogoś w konsultacji z tym kimś. Jakie powody ma sektor publiczny, aby tego chcieć?


W rankingach zaufania politycy nigdy nie znajdowali się w czołówce. W zależności od sytuacji politycznej żadne kolejne rządy nie cieszyły się szczególnym uznaniem Polek i Polaków. Trzeba podkreślić, że wskaźnik zaufania na początku sprawowania władzy jest zwykle zdecydowanie wyższy, niż u jej schyłku.


1 grudnia br. miało miejsce przedostatnie w tym roku merytoryczne webinarium Kongresu Ruchów Miejskich, poświęcone procedurze panelu obywatelskiego. Panele obywatelskie to nowa metoda demokratycznego podejmowania decyzji na poziomie miasta lub państwa.


Od wielu dni w całej Polsce trwają społeczne protesty. Tysiące Polek i Polaków manifestuje sprzeciw, którego głównym powodem stała się próba ograniczenia prawa do aborcji przez orzeczenie upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego. Manifestacje mają charakter pokojowy, a ich uczestniczki i uczestnicy korzystają z podstawowych praw obywatelskich, jakimi są swoboda wyrażania opinii i wolność zgromadzeń. Prawa te mogą zostać ograniczone jedynie w sytuacji nadzwyczajnej, usankcjonowanej w sposób ustawowy zgodnie z przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej.


Emocjonalne lub technokratyczne patrzenie na partycypację społeczną przeszkadza w dostrzeżeniu, że tak naprawdę chodzi o zwykłe rzemiosło polegające na ulepszaniu rozwiązań przez ich projektowanie z wykorzystaniem doświadczenia użytkowników. Miejscem, gdzie wszystko trzeba ciągle ulepszać jest wolny rynek, dlatego tam najłatwiej zauważyć, jak działa ten mechanizm.


Wtorek, 20 października 2020
Od kilku lat obserwuje się rosnące zainteresowanie wykorzystaniem technologii obywatelskich w organizacji sektora publicznego i świadczeniu usług publicznych na poziomie miejskim. Pojęcie to odnosi się do rozwiązań z zakresu technologii informacyjnej, dzięki którym miasta mogą efektywniej realizować swoje zadania. Technologia obywatelska obejmuje wykorzystanie IT/ICT do tworzenia powiązań pomiędzy podmiotami publicznymi a społeczeństwem. Jej celem jest pozyskanie i interpretacja danych i informacji oraz przekształcenie ich w wiedzę tak, by podejmowane decyzje były korzystne dla ogółu.


Streszczenie lubelskich starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i analiza reakcji na przegraną. Oczami współautora obu aplikacji i animatora społecznego wsparcia kandydatury.


Wtorek, 22 września 2020

Czyli… wszystkie wady i niedostatki Budżetu Obywatelskiego


7 lipca 2020

W cyklu webinariów pt. „Demokracja miejska w czasach pandemii" zmierzyliśmy się z popularnym tematem budżetu obywatelskiego. Nie tylko w mediach pojawiły się informacje wskazujące na to, że funkcjonowanie BO w niektórych miastach może być zagrożone – jakoby z powodów pandemicznych, łamane przez finansowe.


Zasad partycypacji społecznej używany na co dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Partycypacja jest bowiem odwiecznym i naturalnym sposobem współdziałania ludzi. Jej metodologię próbujemy sobie uświadomić głównie po to, aby zaszczepić ją w biurokratycznych mechanizmach podejmowania decyzji. Do jej opisu wystarczą cztery słowa: ANGAŻOWANIE (SIĘ) INTERESARIUSZY W TWORZENIE ZMIANY.


Strona 1 z 2

Copyright © 2020 KRM | Strony internetowe Trojka Design